Liga Miszczuf

Nie regulujcie odbiorników, powyższa fraza nie jest lapsusem językowym! Myślę, że większości z nas wykonawców prac geodezyjnych, przy realizacji swoich obowiązków zawodowych zdarzyły się historie żywcem wyjęte z filmów Stanisława Barei, szczególnie w relacjach z administracją publiczną. W sekcji tej przywołam przykłady moich doświadczeń w kontaktach z organami SGIK (i nie tylko), których poziom absurdu nie tylko przyprawia o zawrót głowy, lecz czasem również wywołuje wrażenie przeniesienia do innego wymiaru świadomości. W celu podjęcia próby klasyfikacji poziomu absurdu poszczególnych przypadków, zastosuję swoją subiektywną jego ocenę w pięciogwiazdkowej skali ‘S. Barei’. Zachęcam do dodawania swoich ocen w skali ‘S. Barei’ w komentarzach